Niestety, a dla niektórych stety, nie możesz pozbyć się marki osobistej. Nie możesz wyłączyć ludziom patrzenia na Ciebie i zablokować im tworzenia opinii na Twój temat. Prywatność w internecie nie istnieje, a czasy są takie, że prywatność zanika więc nie łudź się, że temat personal brandingu Ciebie nie dotyczy. Jak ktoś zechce to znajdzie informacje na Twój temat z łatwością. Pytanie tylko co zastanie…
Tytułowe pytanie nie powinno brzmieć “czy potrzebujesz marki osobistej?” a raczej “czy musisz świadomie kreować markę osobistą?”.
Odpowiedź brzmi…
NIE.
pod warunkiem, że…
Nie zamierzasz rozwijać swojej kariery zawodowej
Nie planujesz prowadzić działalności gospodarczej
Osiągnąłeś szczyt w karierze zawodowej lub ogólnie w biznesie
Jesteś w 100% zadowolony z tempa swojej kariery zawodowej
Nie potrzebujesz dodatkowych klientów, którzy więcej płacą i mniej narzekają
Jesteś dzieckiem
Lub…
Planujesz spędzić resztę życia w lochu, minimum 3 metry pod poziomem morza.
W innym przypadku
Świadome budowanie marki osobistej jest bardzo wskazane.
Jak Cię widzą? Ogólnie rzecz biorąc… Ogólnie.
Wiem, że wielu z Was chciałoby wierzyć, że ludzie kierują się maksymą:
“Miej serce i patrzaj w serce”
jak mawiał Mickiewicz, ale mózgu nie da się tak łatwo oszukać… Można dodać za Mickiewiczem:
“Nie znasz prawd żywych, nie obaczysz cudu!”
Nasz mózg bezlitośnie interpretuje wszystkie zewnętrzne informacje i na domiar złego uogólnia okrutnie!
Tak – ludzki mózg ma naturalną skłonność do stosowania wszelkiego rodzaju heurystyk.
Heurystyki to uproszczone metody wnioskowania, które często pomagają nam w życiu, ale równie często sprowadzają nas na manowce. To heurystyki w znacznej mierze odpowiadają za nasze decyzje i opinie. Gdybyśmy nie posługiwali się metodami uproszczonej analizy danych (heurystykami), to pierwsze lepsze wyjście po proszek do prania byłoby dla nas męczarnią.
Zróbmy więc małą symulację:
Wyobraź sobie, że jesteś w centrum handlowym i podchodzisz do półki z proszkami do prania. Bierzesz jeden z nich do ręki.
Wariant a) – nie stosujesz heurystyk
Lawina pytań i analizowania: Jaki skład? Czy jest eko? Czy jest antyalergiczny? Czy ucierpiały orangutany w produkcji? Czy w ogóle było to testowane? A czy testowane na zwierzętach? Czy producent nie wspiera terroryzmu? A co wspiera? Czy to nasz polski kapitał? A jaki to kapitał? Czy kapitał tego kraju ma jakieś zaszłości w stosunku do naszego? A tak w ogóle, to ten czerwony mnie drażni…
A teraz wjeżdża heurystyka, czyli
Wariant b)
“Franek kupił ten proszek i mówił, że jest dobry – biorę” – tyle wystarczy, żebyś podjął decyzję o kupnie proszku.
Tak działa nasz mózg zarówno w kontekście proszków do prania jak i w kontekście innych ludzi.
Wiesz już, że ludzie i tak i tak będą wyrabiać sobie opinię na Twój temat. I Często jest to opinia na zasadzie pierwszego wrażenia i heurystyki. Ale w pewnym momencie ludzie zaczynają drążyć… Zaczynają kopać i znajdują…
“Szlachta nie pracuje”
Profil na Facebooku, na którym masz polubioną stronę “Szlachta nie pracuje”. Twój przyszyły pracodawca lub zleceniodawca automatycznie przylepia Ci plakietkę z napisem “lesser, leń, obibok, imprezowicz = fatalny pracownik, kiepska firma” i choćbyś nie wiem jak się starał “wykonało się”.
Ale może masz tak silne ustawienia prywatności, że to niemożliwe, żeby ktoś to znalazł. To bardzo pobożne życzenie, ale pamiętaj, że wystarczy około 5 uścisków dłoni, aby dotrzeć do każdego człowieka na Ziemi. Może i ten pogląd jest trochę naciągany, ale naprawdę niewiele wysiłku trzeba włożyć, żeby jeden ze 150 (a zakładam, że masz więcej) Twoich znajomych miał możliwość uchylić opinii na Twój temat komuś, kto ma związek z Twoim pracodawcą… Tak jak pisałem w nagłówku – prywatność w internecie nie istnieje. Musisz więc sam przejąć inicjatywę i kształtować tę opinię w przemyślany i spójny sposób.
Czy jeśli jestem przekonany, że nikt nie jest w stanie znaleźć mnie w internecie, to potrzebuję marki osobistej?
Wyobraźmy sobie, że Twój zleceniodawca/pracodawca/klient szukał na Twój temat informacji. Nie znalazł nic kompromitującego, ale nie znalazł także zupełnie nic. Jednocześnie weryfikował drugiego kandydata i znalazł kompromitujące informacje albo jakieś kiepskie opinie na jego temat. Póki co powinieneś prowadzić w tym boju. Bo jest -1 do 0. Ale tam gdzie dzieją się duże biznesy, często bywa tak, że klient weryfikuje większą ilość kandydatów i znajduje tego 3 – ciego. A tam mnóstwo pozytywnych opinii, wystąpienia, publikacje, profesjonalne zdjęcia, strona www, filmy i artykuły. Kogo wybierze? Odpowiedź jest prosta.
Nie wspomnę już o sytuacji, w której klient w ogóle Cię nie znajdzie, bo jeśli szuka Twoich usług, a nie widzi Cię nigdzie, to jesteś z góry skreślony.
Podsumowując: marka osobista nie jest niezbędna do życia, ale do kariery zawodowej/biznesu już tak…
Jeśli masz swoje zdanie na ten temat to podziel się nim w komentarzu, a chętnie wdam się w konwersację.
Jeśli interesuje Cię temat personal brandingu, to polecam Ci krótki poradnik, w którym pokazuję 3 techniki budowania marki osobistej, które możesz wdrożyć już dzisiaj. Formularz do pobrania PDF znajdziesz na tej stronie.