W dzisiejszych czasach wrażenie musisz robić szybko. Czyżby?

Teraz zabrzmię jak jakiś nader pruderyjny dziadek, ale co mi tam. Letni, upalny dzień.

Słońce bezlitośnie pali skórę i oślepia jak słońce… Ale coś świeci jeszcze mocniej. To pupa jakiejś niewiasty. Pupa, która nie zmieściła się do połowicznie dokończonych spodenek. Znacie ten krój, prawda? Że niby takie przypadkowo skrojone, a jednak bezczelnie odsłaniają połowę pośladków. Tak patrzę na tę pupę. Oczywiście krótką chwilę, bo zorientowałem się, co robię. I naszła mnie taka refleksja. No tak dzisiaj wrażenie trzeba robić szybko.

Moja wątpiąca natura nakazała mi jednak zadać kontrpytanie. Czy na pewno trzeba robić wrażenie szybko? Oczywiście wszyscy reklamodawcy na czele z Facebookiem chcieliby tego. Ba! Nawet to wymuszają promując coraz to bardziej bezpośrednie, a jednocześnie okrojone formy reklamy. Najpierw mogłeś mieć tylko 30% tekstu na grafice, później 20%, później Facebook pokochał filmy, a teraz możesz mieć tylko 3 linijki tekstu w reklamie. No i dobra. Jakie życie taki rap jak mawiał poeta. Jaka świnia taki schab. W sumie to zdanie zabrzmiało niefortunnie w tym kontekście. Ale co mi tam, w końcu wrażenie trzeba robić szybko.

Co na to wszystko strategia marketingowa?

No a strategia bez zmian. Puszcza spokojnie dymek z fajki i patrzy przez okno na fast fashion, fast selling, fast food i fast love. Bo na „true love” trzeba trochę poczekać. Prawdziwą markę buduje się nie w 15 sekund filmiku reklamowego na facebooku. Nie w tydzień czelendża na Insta, nie w miesiąc pisania bloga, ale latami. Co nie znaczy, że trzeba czekać na efekty tak długo. Dobrze poukładany lejek sprzedażowy i wsparcie przemyślanymi kampaniami, daje niezmiennie dobre rezultaty. Natomiast marka, która powstaje w skrupulatny i dobrze przemyślany sposób buduje swoją wartość z miesiąca na miesiąc, a jej właściciele rok do roku odnotowują 100, 200 czy 300% wzrosty. Bywa nawet, że większe, ale jak powiem, że 1000%, to zabrzmię już jak pseudo motywacyjny bełkot.

Jeśli na coś warto czekać, to… warto na to poczekać. I teraz cytat motywacyjny:

There are no shortcuts to any place worth going

Napisałem specjalnie po angielsku, żeby było bardziej true.

Coś w tym jest, bo kiedy zaczynałem pracować w marketingu, to tylko gapiłem się z podziwem na wielkie marki, a jak przyszło mi pracować z markami dłużej i widzę jak się rozwijają z roku na rok, to serce mi rośnie i uszy topnieją, kiedy słyszę jak klienci kwiczą, bo „dobra robota”. I tak powinno być. Niech dobra robota wystarczy za słowa.

Jeśli miałbym Ci tym wpisem powiedzieć jedną, ważną rzecz, to chciałbym, żebyś miał w sobie więcej cierpliwości i spokoju. To nie genialne pomysły podbijają rynek, ale konsekwencja w ich realizacji. Myślisz, że tak trudno jest mieć dobry pomysł? Człowiek jest z natury kreatywny, wielu ludzi ma dobre pomysły, ale niewielu ma siłę, cierpliwość i możliwości, aby je realizować.

Istnieją także osoby szczególnie kreatywne. Na podstawie różnych badań spisałem kiedyś zestaw cech tych osób. Sprawdź czy Ty także je masz: czytaj 9 cech osób szczególnie kreatywnych.

Właśnie się kończy zasób “uwagi czytelniczej” standardowego użytkownika internetu, dlatego nie pozostaje mi nic innego jak zachęcić do polubienia mojej strony na Facebooku 

albo subskrybcji newslettera  itp.

no i pytanie niekonkursowe:

Jak Ty budujesz swoją markę? Stawiasz bardziej na wrażenia, czy na konsekwencję?

Dodaj komentarz