Bardzo męczą mnie ludzie, którzy szukają problemów na każde rozwiązanie. Kiedy tylko próbujesz rozwinąć skrzydła i zrobić coś z czasem, który Ci dano – oni już wiedzą, dlaczego Ci się nie uda. Skąd ta pewność? Przecież twój pomysł nie został jeszcze nawet wdrożony w życie. Ale najgorzej, kiedy Ty sam w to uwierzysz i sam sobie podkładasz kłody pod nogi. Problemy zawsze się znajdą, naprawdę nie trzeba ich szukać na siłę. O wiele trudniej jest skuteczniej sobie z nimi radzić niż je wyszukiwać.
Nawet najlepsze biznesy, kiedyś były tylko pomysłami. Dla wielu głupimi pomysłami. Ale ktoś nie dał sobie wmówić, że jego pomysł jest do bani lub jest za głupi na to, żeby go zrealizować i dzisiaj mamy… na przykład żarówkę. Dokładnie. Albo wyobraź sobie, że Einstein w dzień przed prezentacją teorii względności po prostu wymiękł i uznał, że ten pomysł jest do kitu i ludzie go wyśmieją. No i pewnie część ludzi go wyśmiała, ale jakby tego nie zrobił, to nie dostałby nobla.
Możesz nawet sprzedawać powietrze w słoiku albo zestaw do robienia kanapek, wynajmować 4 metry kwadratowe na godziny – cokolwiek, bo każdy pomysł jest dobry. Liczy się to czy ktoś to będzie chciał kupić czy nie. Jeśli to dobrze przedstawisz, to z pewnością ktoś to kupi. Możesz sprzedawać powietrze w słoiku, które pochodzi znad Morskiego Oka, albo jeszcze lepiej – z najwyższego komina w Polsce.
Dwie kromki chleba jako zestaw do robienia kanapek „mały student”, czyli kanapka z chlebem. 4 metry kwadratowe na 20 minut, które wygłuszysz maksymalnie i pozostawisz nieumeblowane – jako miejsce do zaznania zupełnej ciszy.
Ale musisz wytrwale realizować postawione cele. Bo biznes jest tam, gdzie inni się poddali.
Czasami ludzie szukają problemów, bo się boją.
Jest kilka typów doradców Twojego biznesu:
A) Zatroskani: mówią, że Twój pomysł jest zły, bo boją się, że Ci się nie uda.
Są ludzie, którzy autentycznie troszczą się o Ciebie i nie chcą, abyś popadł w tarapaty, bo Cię kochają. Poddają więc w wątpliwość Twoje działania i próbują ściągnąć Cię na ziemię. Można być im wdzięcznym za troskę i uczucie, którym Cię darzą. Warto nawet rozważyć ich wątpliwości. Ale ostatecznie i tak przyszłość zweryfikuje efekty Twoich działań. Skoro wybrałeś z puli swoich pomysłów ten jeden, który uważasz za dobry, to zakładam, że instynkt samozachowawczy podpowiada Ci, że są chociaż minimalne szanse na powodzenie. Rada: bierz pod uwagę i bądź wdzięczny.
B) Jadowici: mówią, że Twój pomysł jest zły, bo boją się, że Ci się uda.
Typ B to ludzie, którymi powoduje zazdrość, obniżona samoocena, bezradność lub inne niskie pobudki. Mogą być bardzo niebezpieczni, bo potrafią skutecznie poddawać w wątpliwość Twoje działania, chociaż ich motywy są niskie. Boją się, że Ci się uda tam, gdzie im się nie chciało, albo nie umieli. W związku z tym Twój sukces będzie w ich oczach świadczył o tym, że są po prostu tchórzliwi, leniwi lub niezaradni. Wygodniej więc dla tej grupy, jeśli jesteś na tym samym lub niższym poziomie niż oni. UWAGA: Czasami pojawia się zaawansowana postać Jadowitego Doradcy:
• POZORANT – pozorant może mówić, że Twój pomysł jest dobry, a nawet okazywać wsparcie, chociaż jego prawdziwe intencje są ukryte i nie chce, żeby Ci się udało. Zazwyczaj ma większe doświadczenie niż Ty i zna zagrożenia, jakie na Ciebie czekają przy realizacji planu. Pozwala Ci więc na to, bo ma nadzieję, że Ci się nie uda – tak jak jemu lub innym. Typ bardzo trudny do rozpoznania, ale nie niemożliwy.
Rada: Unikaj. Nie słuchaj. Rób swoje.
C) Dobre dusze: mówią, że Twój pomysł jest dobry i chcą, by Ci się udało
Będą więc Cię wspierać. Rozmawiać o Twoim pomyśle, pomagać w trudnych chwilach, motywować do działania. Mogą nie mieć pojęcia, o tym, co robisz, ale bardzo w Ciebie wierzą i chcą Ci pomóc. Są Twoim „supportem”. To bardzo rzadka grupa i należy o nią dbać. Rada: okazuj wdzięczność. Dbaj. Trzymaj blisko siebie.
D) Ty sam
Czyli Twój największy przeciwnik i największy sprzymierzeniec. Bywa przebiegły i rzuca kłody pod nogi. Powątpiewa w Twój sukces. Jest to na dodatek „jednostka magiczna”, ponieważ umie „rzucać zaklęcia”. Najsilniejszym i najbardziej znanym jest:
SAMOSPEŁNIAJĄCE SIĘ PROROCTWO
Nieświadomie spełniamy postawione założenia. „Jestem do niczego, nie uda mi się”. Wówczas Twoje działania zmierzają w stronę porażki, ponieważ jest to spójne z Twoimi myślami. Jeszcze silniej działają przekonania osób dla Ciebie ważnych. Jeśli na przykład ojciec powtarza Ci, że sobie nie poradzisz, to istnieje duże ryzyko, że podświadomie będziesz dążył do porażki.
Warto więc maksymalnie trzeźwo podchodzić do swoich osądów i mieć świadomość, że mogą one być wypadkową określonych filtrów w naszej głowie (fałszywych przekonań) lub efektem niedawnych zdarzeń. Przykład: miałeś stłuczkę -> myślisz „jestem beznadziejnym kierowcą” -> niechętnie wsiadasz za kółko -> coraz gorzej sobie radzisz, bo brak Ci doświadczenia -> jesteś beznadziejnym kierowcą.
Można tę sytuację odwrócić: miałeś stłuczkę -> myślisz: „Nie zauważyłem znaku ustąp pierwszeństwa, po czym uderzyłem samochodem w innego kierowcę” -> muszę być bardziej skoncentrowany podczas jazdy -> nabierasz doświadczenia i koncentracji -> jesteś lepszym kierowcą.